Radio Białystok | Gość | Stefan Krajewski [wideo] - wiceminister rolnictwa, podlaski poseł PSL, prezes podlaskich struktur PSL
- Koalicja z PiS-em byłaby bardzo trudną koalicją po tym wszystkim, co się wydarzyło i w polityce krajowej, i w polityce regionalnej - mówi Stefan Krajewski o powyborczej sytuacji w sejmiku województwa podlaskiego.
PiS ma połowę mandatów w sejmiku województwa podlaskiego; do większości brakuje mu jednego. KO i Trzecia Droga muszą szukać jeszcze dwóch mandatów, by ewentualnie przejąć władzę. Jeden mandat ma Konfederacja i Bezpartyjni Samorządowcy.
Kto będzie rządził w podlaskim sejmiku? Jakie są możliwe scenariusze? O tym Wojciech Szubzda rozmawia ze Stefanem Krajewskim - wiceministrem rolnictwa, podlaskim posłem PSL i prezesem podlaskich struktur PSL.
Wojciech Szubzda: W wyborach do sejmiku województwa podlaskiego żaden z komitetów nie zdobył większości, która pozwala rządzić samodzielnie. Kto w takim razie według pana będzie sprawował władzę w sejmiku?
Stefan Krajewski: Ci, którym uda się zbudować większość, czyli 16 mandatów na 30 musi być w większości. 16 radnych zdecyduje o wyborze marszałka i zarządu województwa podlaskiego.
Na razie żaden z komitetów nie ma 16 mandatów, więc potrzebna jest koalicja. Dotychczasowy marszałek województwa Artur Kosicki zapowiadał w studiu Polskiego Radia Białystok, że chce rozmawiać z radnymi z każdej opcji. Pan chciałby koalicji z PiS-em w sejmiku?
Tutaj koalicja z PiS-em byłaby bardzo trudną koalicją po tym wszystkim, co się wydarzyło i w polityce krajowej, i w polityce regionalnej. Te kampanie, jedna i druga, pokazały, że ci, którzy głosowali na kandydatów Trzeciej Drogi i Polskiego Stronnictwa Ludowego tej koalicji nie chcą, natomiast tak jak pan marszałek mówi, tak samo my rozmawiamy z radnymi, którzy otrzymali mandat o współpracy i zobaczymy, co te rozmowy przyniosą.
Mówił pan, że niekoniecznie chce pan koalicji z PiS-em. A jest pan pewny swoich partyjnych kolegów w sejmiku? W poprzedniej kadencji niektórzy z nich głosowali tak jak Prawo i Sprawiedliwość jeżeli chodzi np. o budżet województwa czy też absolutorium.
Głosowali, natomiast nie przeszli do PiS-u, nie budowali koalicji z PiS-em. Co do głosowań w kwestiach ważnych dla regionu – te głosowania mogły być wspólnie z zarządem, wspólnie z Prawem i Sprawiedliwością tożsame ze względu na to, że były inwestycje i kwestie w budżecie, które trzeba było poprzeć.
Trzecia Droga ma sześć mandatów w sejmiku, z czego sześć należy do PSL-u. Czy przed startem do sejmiku były takie rozmowy, że radni PSL-u nie będą mogli po wyborach rozmawiać z PiS-em, jeśli chodzi o tworzenie koalicji?
Nie, nie było takich rozmów przed wyborami. Natomiast myślę, że tutaj ważne regionu byłoby, żeby ta sama koalicja, która rządzi w Polsce rządziła w regionie ze względu na to, że rozmowy dotyczące i rozwoju regionu, i inwestycji łatwiej pewnie będzie prowadzić marszałkowi, który będzie się wywodził z partii, które tworzą koalicję 15 października.
Ale Koalicja Obywatelska i Trzecia Droga mają 14 mandatów, więc brakuje państwu dwóch mandatów do sprawowania władzy w sejmiku. W takim razie też państwo próbujecie rozmawiać z radnymi PiS-u, żeby przejąć władzę w sejmiku?
Tak, rozmawiamy z różnymi radnymi-elektami, którzy chcą rozmawiać i tutaj te rozmowy trzeba prowadzić, tak jak i pan marszałek zapowiada rozmowy z radnymi z Polskiego Stronnictwa Ludowego czy z Trzeciej Drogi.
I jak te rozmowy z państwa strony przebiegają?
To jeszcze na to przyjdzie czas, żeby mówić o efektach, natomiast rozmawiamy z osobami, które chcą rozmawiać.
Zacytuję wpis z mediów społecznościowych wicemarszałka Sejmu z PSL-u Piotra Zgorzelskiego, który napisał: „Koalicja w sejmikach województwa z PiS? Nie ma opcji. Jeżeli któremukolwiek działaczowi przyjdzie do głowy, aby zdradzić nasze barwy i wejść w koalicję z partią, która nie była wskazana do wspólnego bloku, zostanie wyrzucony z ugrupowania”. Pan się pod tym podpisuje?
Taka jest wola naczelnego komitetu wykonawczego, takie rozmowy są w kierownictwie partii prowadzone i takie jest nasze stanowisko.
To w takim razie nie uda się państwu stworzyć większości, która pozwoliłaby Koalicji Obywatelskiej i Trzeciej Drogi rządzić w sejmiku województwa podlaskiego.
Pracujemy nad tym, żeby taką większość zbudować i rządzić w województwie podlaskim.
Dzisiaj rozpoczyna się też kolejne posiedzenie Sejmu, zapewne będzie pan widział się z liderami Trzeciej Drogi – Szymonem Hołownią i Władysławem Kosiniakiem-Kamyszem. Będzie pan z nimi rozmawiał o sytuacji w podlaskim samorządzie?
Tak, już wczoraj mieliśmy posiedzenie naczelnego komitetu wykonawczego, rozmawiałem i dzisiaj też będę rozmawiał na te tematy.
Czyli były wybory samorządowe, teraz wkracza polityka i rozmawiają państwo za zamkniętymi drzwiami żeby stworzyć większość.
Tak, rozmawiamy o tym, żeby wziąć odpowiedzialność za region.
Myśli pan, że to się uda? Kto będzie rządził?
Ta sytuacja w województwie podlaskim jest bardzo trudna po raz kolejny, bo nikt nie ma tych 16 głosów póki co samodzielnie. Prawo i Sprawiedliwość prowadzi rozmowy z radnym Konfederacji Stanisławem Derehajło. My rozmawiamy, rozmawiamy z innymi radnymi – tymi, którzy weszli z list Prawa i Sprawiedliwości.
A wyobraża pan sobie taki scenariusz, że dojdzie do patu i nie uda się stworzyć większości, która wyłoni marszałka?
Taką historię pamiętamy, w województwie podlaskim mieliśmy kadencję, gdzie się nie udało wybrać, wyłonić marszałka. Oczywiście to nie jest najlepsze rozwiązanie dla regionu, bo to zawsze czas związany z tym kształtowaniem się nowej władzy czy doprowadzenie do ponownych wyborów, dlatego też rozmawiamy, by zbudować większość i wziąć odpowiedzialność za sprawowanie władzy w województwie podlaskim.
Jak pan minister myśli – kiedy uda się stworzyć większość?
Te rozmowy trwają, zobaczymy, jak to wszystko się ułoży. Mam nadzieję, że ten czas jest jeszcze dosyć dobry, bo możemy o tym rozmawiać jeszcze nie przez chwilę, nie przez kilka dni, a przez kilkanaście dni na pewno.