Radio Białystok | Gość | Artur Kosicki [wideo] - marszałek województwa podlaskiego
"Myślę, że nowy zarząd województwa stworzy Prawo i Sprawiedliwość. Zobaczymy tylko z kim, w jaki sposób i na jakich warunkach, bo to jest bardzo istotne" - mówi Artur Kosicki.
7 maja zbiorą się radni sejmiku województwa podlaskiego nowej kadencji. Czy jest szansa na stworzenie Zarządu Województwa skoro dotychczas rządzące Prawo i Sprawiedliwość zdobyło połowę mandatów, a drugą połowę partie będące dotąd w opozycji? O tym z marszałkiem województwa podlaskiego Arturem Kosickim rozmawia Renata Reda.
Renata Reda: Kto stworzy nowy zarząd województwa?
Artur Kosicki: Myślę, że stworzy go Prawo i Sprawiedliwość. Zobaczymy tylko z kim, w jaki sposób i na jakich warunkach, bo to jest bardzo istotne.
Z kim to za wiele opcji nie macie. Koalicja Obywatelska, Konfederacja i Bezpartyjni Samorządowcy, Trzecia Droga...
Pani redaktor, ponad pięć lat żeśmy sobie radzili przy budżetach, przy absolutorium...
Ostatnio w 12 radnych.
Nawet, tak jak pani powiedziała, w 12 radnych. Ale to nie jest tak, że kogoś kupowaliśmy. Nie. Po prostu przedstawiliśmy fajny program, dobry program dla województwa podlaskiego i on był spójny z poglądami niektórych radnych. To spowodowało, że ten budżet był popierany, że były różnego rodzaju projekty popierane, przecież czy Xylopolis, czy Breast Cancer Unit - to są projekty, które są ważne dla województwa. My po prostu o nich nie mówiliśmy, tylko je realizowaliśmy. Dlatego była ta większość.
To z kim teraz prowadzicie rozmowy? Tuż po wyborach głośno było o tym, że w centrum uwagi jest były wicemarszałek województwa Stanisław Derehajło, który dostał mandat w sejmiku z ramienia Konfederacji i Bezpartyjnych Samorządowców. Czy rozmowy z nim są w ogóle?
Panie redaktor, rozmowy są ze wszystkimi, tak jak to już powiedziałem wcześniej. Ja będę rozmawiał ze wszystkimi, którym leży na sercu dobro naszego regionu, bo to jest dla mnie najistotniejsze. Zaczynamy rozmowę od podstaw programowych, a później będziemy rozmawiali o personaliach. Ja już wielokrotnie powiedziałem, że zapraszam wszystkich do tej rozmowy.
Przykro mi jest, że z punktu widzenia województwa, na przykład umówiłem się z panem Karolem Pileckim i z klubem Platformy Obywatelskiej, a później dowiaduję się z radia, od państwa tutaj, że pan Truskolaski zakazał radnym przychodzenia na rozmowy z marszałkiem województwa podlaskiego. Tak to wyglądało. Przecież radny Pilecki był umówiony ze mną właśnie w czwartek wtedy na godzinę 12:00 i musiał to spotkanie odwołać, bo mu jego przełożony zakazał.
Ponowił pan zaproszenie na rozmowę?
Na sejmiku powiedziałem, że jestem cały czas gotowy do tego, żeby dyskutować z każdym. Nawet w kuluarach żeśmy trochę dyskutowali z radnymi. Oczywiście dyskutuję ze wszystkimi radnymi, ale ta sytuacja Koalicji Obywatelskiej trochę mnie smuci, bo tu widać, że nie chodzi o województwo, tylko chodzi o jakieś personalia, jakieś wyciąganie radnych, brudnej polityki i tak dalej. Ja w takiej polityce uczestniczyć nie chcę. Dlatego to jest trochę dziwne.
Też na łamach państwa anteny przecież słyszałem, jak to Białystok był pokrzywdzony. Pani redaktor, Białystok jest liderem pozyskiwania środków z programu regionalnego. To jak to był pokrzywdzony? Poseł Truskolaski mówił, jak widzi rozwój województwa w przyszłej kadencji, mówił, że będą teraz środki dobrze rozdysponowane, bo Białystok był poszkodowany, a jest liderem za czasów tego zarządu pozyskiwania środków europejskich.
Powróćmy do pytania, czy nadal są rozmowy, albo czy już się rozpoczęły rozmowy ze Stanisławem Derehajłą?
Ze wszystkimi są rozmowy, pani redaktor. Z bardzo prostej przyczyny, że to musi być stabilna większość do tego, żeby można było realizować.
Z kim z Trzeciej Drogi?
Nie mogę tego powiedzieć, nigdy tego nie ujawniałem. Zawsze nawet w przypadku konstruowania budżetu czy absolutorium, żeśmy rozmawiali i tego typu informacje zawsze były zatrzymywane dla siebie w kulisach, bo o takich rzeczach w mediach nie możemy rozmawiać.
Mówi pan, że przekonujecie swoim programem, a przekonujecie stanowiskami w zarządzie województwa? Dla kogo ewentualnie byłoby stanowisko wicemarszałków, marszałka?
Jestem bardzo zadowolony z niektórych rozmów, które wskazują na kwestie programowe, a nie na kwestie personalne. To jest naprawdę taki optymistyczny sygnał na przyszłość. Te rozmowy naprawdę będą długotrwałe. Musimy się tutaj uzbroić w cierpliwość, bo jest dużo szczegółów, które musimy dograć. Chodzi o taką większość w samorządzie województwa podlaskiego, która będzie stabilna przez te pięć lat, tak żeby można dużo projektów zrobić.
Większość, czyli jeszcze jednego mandatu wam brakuje? Dwóch, trzech? Żeby była stabilność.
To nie chodzi o mandaty. Zobaczymy, ile brakuje. Nie chcę tego zdradzać, nie mogę i nie przywykłem do tego, żeby o takich rzeczach mówić w mediach, chociaż bardzo dużą sympatią panią redaktor darzę.
Ja panie marszałku jestem dociekliwa, bo boję się, że może powtórzyć się sytuacja z 2007 roku i będą przedterminowe wybory do sejmiku.
Nie będą przedterminowe wybory. Jak patrzymy, kto wszedł do tego sejmiku, z jakimi wynikami, ale też, jeżeli rozmawia się z radnymi odnośnie tego, jak widzą rozwój województwa, to myślę, że to będzie długa, ale owocna rozmowa, jeśli chodzi o region województwa podlaskiego.
Zabrakło wam na razie samodzielnej większości, czy wobec tego jest pan zadowolony z wyniku wyborów samorządowych? Jeden mandat mniej.
Oczywiście, że nie do końca jestem zadowolony z tego powodu, że czysto tak procentowo, żeśmy ten wynik poprawili, bo było 41,5, jest 43,5. Te wyniki nawet takie typowo nasze, niektórych z liderów list, czyli Marka Olbrysia, mój, czy nawet Pawła Wnukowskiego są bardzo dobre, prawie 20 tysięcy głosów, innych radnych też, czyli widać, że ta praca przez radnych została wykonana i to cieszy. Wszystkim chciałbym serdecznie podziękować, tym naszym radnym, ale i tym radnym z opozycji. Tak jak powiedziałem, jeśli chodzi o te kwestie, to jeszcze przyjdzie czas na analizę, bo dużo rzeczy nas zaskoczyło.
Czy pozałatwiał pan wszystkie sprawy w Urzędzie Marszałkowskim, czy też liczy jeszcze, że przez jakieś dwa miesiące będzie sprawował władzę i jeszcze coś uda się dopiąć na ostatni guzik?
Pani redaktor, ja oczywiście nie czuję się przyspawany do stołka i nigdy nie byłem. Dla mnie najważniejsze jest dobro naszego regionu. Na razie to Klub Prawa i Sprawiedliwości wyznaczył zespół negocjacyjny, w którym jestem i którego jestem przewodniczącym, to też jest pewien fakt, że jednak jest zaufanie do mnie. Te rozmowy prowadziłem wspólnie z naszym zarządem długi czas, jak byliśmy w tej niby mniejszości, ale jednak jakoś nasze projekty uzyskiwały większość.
Za to chcę podziękować wszystkim radnym już tej upływającej kadencji, bo pomimo pewnych różnic dobrze się współpracowało, chociaż były różne utarczki, ale tak jak powiedziałem, ja jeszcze nie jestem spakowany. Jeżeli taka będzie decyzja, ja oczywiście ją uszanuję. Bardziej zależy mi tylko i wyłącznie na tym, żeby znaleźć takie rozwiązania dla regionu, które spowoduje zbudowanie stabilnej, bezpiecznej większości. Nie możemy sobie pozwolić na to, żeby nie było hali w Białymstoku, nie było lotniska w naszym regionie i innych tego typu inwestycji.
Nawiązując do tych projektów - co dalej z lotniskiem? Na ile ta sprawa była deklaracjami przedwyborczymi, a na ile coś już się ziściło?
Skierowałem pismo do pana premiera Tuska, bo martwią mnie te sytuacje związane z naszymi drogami, że teraz choćby S8 i Via Carpatia znów będą przechodziły jakąś ocenę co do przebiegu.
Kolejne miesiące, jak nie lata opóźnienia.
Otóż to. I boję się, że ten rząd niestety doprowadzi do takiej sytuacji, że nie będziemy mieli tych dróg. Ja tutaj słowa dotrzymam - jeżeli będzie trzeba wyjść na ulicę, to ja też wyjdę na tę ulicę. Takiej sytuacji nie powinno mieć miejsca. Teraz te drogi mają nie tylko znaczenie gospodarcze, ale też militarne ze względu na tę sytuację, która się dzieje za naszą wschodnią granicą.
Co do lotniska - musi się rozstrzygnąć kwestia Centralnego Portu Komunikacyjnego. Jeżeli ten port będzie realizowany, to bazujemy na mniejszym porcie, na Krywlanach. Jeżeli nie, to trzeba wrócić do dyskusji, żeby realizować duży projekt lotniska regionalnego, niekoniecznie w Białymstoku, ale z wykorzystaniem tego pasa startowego na Krywlanach. Jeżeli nie będzie budowane CPK, spokojnie można część tych pieniędzy przeznaczyć na budowę tego portu regionalnego. Czekamy na odpowiedź od premiera Tuska. Mam nadzieję, że znów nie będzie podziału na Polskę A i Polskę B.
Bez względu na to, kto będzie rządzić województwem, to najważniejsze zadania, to właśnie lotnisko i drogi ekspresowe.
Xylopolis, Muzeum Księdza Jerzego Popiełuszki w Okopach, dokończenie Teatru Dramatycznego, to są wszystko inwestycje, które musimy realizować.