Radio Białystok | Gość | Marcin Stanecki - główny inspektor pracy
- Sama definicja mobbingu moim zdaniem nie rozwiąże problemu. Ja uważam, że my, jako inspektorzy, powinniśmy dostać skuteczne narzędzia do walki z mobbingiem. Musimy mieć jakiś oręż, jakąś broń - mówił w Polskim Radiu Białystok Marcin Stanecki.
Rząd zmienia plany poprzedników. Nie chce oskładkowania umów cywilnoprawnych. Chce natomiast zreformować Państwową Inspekcję Pracy tak, by była skuteczniejsza w obronie praw pracowników. Za dwa tygodnie zajmie się tym Komisja Europejska.
Nowelizacja przepisów dotyczących PIP ma być spełnieniem jednego z kamieni milowych do otrzymania pełnej puli z KPO.
O tym, ale też o podstawowych zadaniach PIP, rozmawialiśmy z głównym inspektorem pracy Marcinem Staneckim.
Bezpieczeństwo w szkolnych laboratoriach pod lupą
W ostatnich miesiącach bezpieczeństwo w szkolnych pracowniach chemicznych stało się gorącym tematem. Państwowa Inspekcja Pracy przeprowadziła 23 kontrole na Dolnym Śląsku po wypadku w jednym z liceów, podczas którego dwie uczennice ucierpiały podczas doświadczenia chemicznego.
Wydaliśmy kilkadziesiąt decyzji w formie pisemnej, kilkadziesiąt w formie ustnej, mnóstwo wniosków w wystąpieniach i poleceniach. Ale myślę, że największą wartością tych kontroli było to, że dyrektorzy szkół bardzo chcieli mocno współpracować z inspektorami, zadawali bardzo wiele pytań. Rozwialiśmy wiele wątpliwości, bo niestety wiele osób nie zdaje sobie sprawy, ale substancje chemiczne – czy są stosowane w szkole, czy w wielkim zakładzie produkcyjnym - przepisy są takie same - podkreśla Marcin Stanecki.
Główny inspektor pracy nie ma złudzeń, że podobne problemy dotyczą szkół w całym kraju.
Możemy pozwolić sobie na takie stwierdzenie, że nigdzie nie będzie lepiej - mówi.
Mobbing - nowe pokolenie, nowe wyzwania
Od kilku lat Państwowa Inspekcja Pracy inaczej podchodzi do problemu mobbingu.
Wiele zachowań, które jeszcze 10 czy 20 lat temu uchodziło za normalne, to wszystko odchodzi do lamusa historii. 2021 rok to jest ten okres, kiedy na rynek pracy wchodzi pokolenie Z, które mówi, że pewnych zachowań tolerować nie będzie. Zaczęto mówić głośno o mobbingu - zauważa Marcin Stanecki.
Ministerstwo Pracy przygotowało w tym roku głośny projekt zmian w kodeksie pracy dotyczący mobbingu.
Wpłynęło 239 uwag. W związku z tym my też postanowiliśmy wyjść naprzeciw tym oczekiwaniom społecznym, bo z uzasadnienia do projektu ministerstwa wynika, że co drugi pracownik zetknął się z mobbingiem - mówi główny inspektor pracy, zwracając uwagę na skalę problemu.
Skala zjawiska i realia sądowe
Państwowa Inspekcja Pracy każdego roku otrzymuje około 2000 skarg dotyczących mobbingu i 800 skarg na dyskryminację.
Ostatnie dane z Ministerstwa Sprawiedliwości mówią, że do sądów wpłynęło w 2022 roku 1560 pozwów na mobbing, dyskryminację i molestowanie seksualne, więc praktycznie u nas dwa razy więcej. Rocznie udzielamy 4000 porad dotyczących mobbingu - wylicza główny inspektor pracy.
Jednak sam proces dochodzenia swoich praw przez pracowników jest bardzo trudny.
Odradzamy dochodzenie roszczeń tytułem mobbingu. Dlaczego? Z dwóch przyczyn. Po pierwsze, co dwudziesta sprawa kończy się dla pracownika korzystnie. To oznacza, że praktycznie nie ma szans i nawet jeżeli inspektor będzie pełnomocnikiem i wkroczy, to nawet on od tych trudności dowodowych się odbije, bo pamiętajmy, że ciężar dowodu spoczywa na pracowniku, a mobbing to jest najczęściej forma ustna - tłumaczy Marcin Stanecki.
Zmiany w prawie - konieczne, ale niewystarczające
Nowelizacja przepisów ma przynieść nową definicję mobbingu i ułatwić dochodzenie roszczeń, ale Marcin Stanecki jest sceptyczny:
Sama definicja mobbingu moim zdaniem nie rozwiąże problemu. Ja uważam, że my, jako inspektorzy, powinniśmy dostać skuteczne narzędzia do walki z mobbingiem. Musimy mieć jakiś oręż, jakąś broń - mówi.
Główny inspektor pracy podkreśla, że kluczowe byłoby wpisanie zagrożeń psychospołecznych do oceny ryzyka zawodowego.
Jeżeli wpisze zagrożenie psychospołeczne - mobbing, to on będzie zobligowany. I to jest przepis BHP-owski, gdzie naruszenie jakiegokolwiek przepisu BHP jest wykroczeniem. Więc dla nas, dla inspektorów, to będzie bardzo silny dokument.
Wyższe kary i nowe narzędzia dla inspektorów
Marcin Stanecki nie ukrywa, że obecne kary są niewystarczające:
Uważam osobiście, że dzisiaj kary są za niskie. Kara na 1000 zł mandatu nie robi na nikim wrażenia. Mamy takie sygnały z dużych ośrodków typu Poznań, Kraków, Warszawa, że inspektor wchodzi na kontrolę i podmiot kontrolowany mówi, że on od razu mandat płaci. On za cokolwiek weźmie mandat 1000 zł, żeby inspektor poszedł. Dzisiaj 1000 zł przy kosztach z zakresu BHP, które trzeba często ponieść, to jest kara, która nie ma charakteru odstraszającego i skutecznego. Więc niestety jestem zwolennikiem podwyższenia kar. Mam nadzieję, że to nastąpi - mówi główny inspektor pracy.
Zmiany są już w toku:
Jest projekt ustawy o minimalnym wynagrodzeniu, który zawiera przy okazji zmianę innych przepisów i zawiera zmianę dotyczącą wykroczeń zawartych w Kodeksie Pracy i kary podwyższa - informuje Marcin Stanecki.
Wzmocnienie Państwowej Inspekcji Pracy - kamień milowy dla pracowników
W opinii Marcina Staneckiego skuteczniejsza inspekcja to korzyść dla wszystkich pracowników:
Jeżeli my będziemy instytucją, która już działa na miarę XXI wieku, to liczę na to, że będziemy szybciej rozpatrywać skargi, będziemy skuteczniejsi, efektywniejsi. Chociażby wymiana danych z ZUS-em i z KAS-em przeniesie nas w XXI wiek, bo będziemy mieli wiedzę o podmiocie kontrolowanym. Chcemy tak jak ZUS podpisywać protokół online i mieć możliwość prowadzenia kontroli zdalnie, tak jak było w czasie COVID-u. Nawet kontroli w zakresie BHP - dodaje główny inspektor pracy.
Skala wyzwań jest ogromna.
Dostajemy co roku 50 tysięcy skarg. Jeżeli nie rozpatrzy ich Państwowa Inspekcja Pracy, wszystko pójdzie do sądów. To oznacza, że ludzie będą latami czekali na wynagrodzenia, na świadectwo pracy. My w zeszłym roku - to jest szokujące w sytuacji, kiedy mówimy o rynku pracownika - wydaliśmy środki prawne na kwotę 270 milionów złotych niewypłaconych wynagrodzeń. W 2024 74 tysiące pracowników nie otrzymało należnego im wynagrodzenia - dodaje Marcin Stanecki.
Najczęstsze skargi i skuteczność inspekcji
Najczęstsze skargi dotyczą właśnie niewypłaconych wynagrodzeń, często w związku z podwyżką płacy minimalnej.
Jesteśmy w miarę skuteczni, tak, bo mamy możliwość wydawania decyzji płacowych nakazujących wypłatę, egzekucja administracyjna jest wszczynana. Wszystko załatwia inspektor - zapewnia Marcin Stanecki.
Decyzja Komisji Europejskiej dotycząca tzw. „kamienia milowego” i wzmocnienia Państwowej Inspekcji Pracy ma zapaść już 20 czerwca. Dla inspektorów i pracowników to szansa na realną poprawę sytuacji na rynku pracy i skuteczniejszą walkę z patologiami.