Radio Białystok | Gość | Izabela Bołtruczuk i Ewa Kadziewicz [wideo] - z Narodowego Funduszu Zdrowia
Od 8 stycznia 2020 r. recepty elektroniczne będą obowiązkowe. - Przede wszystkim nie musimy być obecni na wizycie u lekarza, żeby otrzymać receptę, nie musimy jednorazowo wykupywać wszystkich wypisanych leków. Jest wiele zalet.
Od 8 stycznia 2020 r. recepty w Polsce - z kilkoma, ściśle określonymi wyjątkami - będą mogły być wystawiane wyłącznie elektronicznie. Zostało mało czasu, aby przygotować się do e-recept.
O tym z naczelniczką wydziału gospodarki lekami Podlaskiego Oddziału Wojewódzkiego NFZ Ewą Kadziewicz i Izabelą Bołtruczuk z Sekcji Komunikacji Społecznej rozmawia Lech Pilarski.
Lech Pilarski: W czym e-recepta jest lepsza od recepty papierowej?
Izabela Bołtruczuk: Odpowiedź jest jedna - we wszystkim. We wszystkim dla każdego. Nie zalejemy jej kawą, nie zgubimy jej, dziecko ani wnuczek nie pomaże jej flamastrem. Farmaceuta nie powie nam, że tych bazgrołów nie może rozczytać. Nie trzeba jej pieczętować.
Ewa Kadziewicz: Przede wszystkim nie musimy być obecni na wizycie u lekarza, żeby otrzymać receptę - i to na ilość leku wystarczającą nam na roczną terapię, jeżeli są to leki przyjmowane z racji choroby przewlekłej. To niezwykle istotna rzecz, zupełne novum.
Czyli co miesiąc nie trzeba będzie przychodzić do lekarza?
EK: Zaletą jest też to, że nie musimy jej wykupić jednorazowo. To niezwykle ważne z uwagi na ceny leków i koszty, jakie ponoszą pacjenci. Receptę można wykupić w kolejnych miesiącach i w różnych aptekach.
Dosyć długo lekarze opierali się przed wdrożeniem tego systemu. Prawie dwa lata trwa wprowadzanie e-recept. Jeszcze się nie zakończyło. Trzeba było przedłużać terminy. Dlaczego lekarze byli przeciw, skoro są to same zalety?
IB: Myślę, że to aspekt psychologiczny, bariera przed zmianą. Bo jak mówiłam, trudno tu znaleźć jakiekolwiek wady. Rozmawialiśmy z wieloma lekarzami na ten temat, też w wieku - że tak powiem - zaawansowanym, którzy już do tego systemu się podłączyli i korzystają z e-recept. Mówili wprost, że gdyby ktoś kazał im wrócić do papierowych recept, to byliby załamani. Podkreślali, że to oszczędność czasu i pieniędzy.
Czasami słyszymy takie argumenty, że lekarze widzą pewną trudność w technologicznym podłączeniu się do platformy. O pomoc można poprosić specjalistów z CSIOZ - to firma, która wdraża e-recepty. Jest infolinia, można zadzwonić, poradzić się, są filmy instruktażowe, są przygotowane prezentacje, jak krok po kroku podłączyć się do platformy P1. Myślę więc, że jest to wykonalne i nie jest to mega trudne.
Natomiast pewnie tak mamy, że większość rzeczy odkładami na last minute. Myślę, że tu działa ten czynnik psychologiczny.
To ostatnie chwile, żeby skorzystać z finansowego wsparcia, bo można dostać pieniądze na zakup sprzętu i odpowiedniego programu.
EK: Tak. Wprowadzenie e-recept wiąże się z uruchomieniem różnych mechanizmów wsparcia dla świadczeniodawców. Jednym z nich jest możliwość złożenia wniosków o dofinansowanie. Kolejny raz prezes Narodowego Funduszu Zdrowia przedłużył termin na składanie takich podań - do końca tego roku. Wnioski można złożyć w siedzibie Narodowego Funduszu Zdrowia w podlaskim oddziale przy ul. Pałacowej 3. Będziemy je przyjmowali do ostatniego dnia 2019 roku i będziemy je rozliczali do 21 stycznia przyszłego roku.
Z e-recept już można korzystać. Ilu pacjentów i lekarzy to robi?
EK: W województwie podlaskim wystawiono ponad 1,25 mln e-recept. Są to dane na ostatni dzień listopada. Wystawiono je w 350 podmiotach a e-recepry otrzymało około 240 tys. mieszkańców naszego województwa.
Z punktu widzenia NFZ-u to są również zyski.
EK: Na pewno są to zyski związane z kontrolami, które do tej pory żeśmy przeprowadzali. Część kontroli aptek będzie musiała jednak zmienić swój profil.
Czyli trochę odesłaliście kontrolerów na emeryturę?
EK: Nie, mają dużo różnych zadań. Niekoniecznie właśnie związanych z kontrolą recept, a przynajmniej w takim aspekcie jak do tej pory - czy jest czytelna, czy jest pieczątka, data, jej poprawność. Te wszystkie elementy w tej chwili nam umykają. Jest to myślę dosyć istotne i z punktu widzenia aptekarzy, i z punktu widzenia lekarzy, do których pacjenci wracali z prośbą o poprawienie recept, byli odsyłani z aptek albo też apteka realizowała taką nie w pełni poprawnie wystawioną receptę, za co potem była obciążana karami.
Jako pacjenci dzięki e-receptom możemy mieć kontrolę i podgląd na to, jakiego rodzaju wypisywane są leki, w jakiej ilości, i tak dalej.
IB: Żeby korzystać ze wszystkich dobrodziejstw e-recepty, należy zalogować się do swojego IKP, czyli Internetowego Konta Pacjenta. Bez tego konta dostaniemy papierowy wydruk recepty elektronicznej albo 4-cyfrowy kod, który podamy w aptece razem ze swoim PESEL-em. Ale żeby dostać sms-a albo e-mail z e-receptą, żeby mieć podgląd do historii wszystkich recept, które dostajemy, z dawkowaniem, to do tego potrzebne jest Internetowe Konto Pacjenta. Zakładać go nie trzeba, bo każdy z nas je ma, tylko trzeba je aktywować. A robi się to, logując się do systemu profilem zaufanym.
Ale żeby uzyskać profil zaufany, to trzeba jednak pojawić się albo w ZUS-ie, albo w urzędzie skarbowym...
IB: Niekoniecznie, wiele banków to proponuje.
EK: Albo możemy przyjść do NFZ-u, do czego również zachęcamy.
IB: Na naszej stronie internetowej tyka zegar, który odlicza czas do wprowadzenia e-recept już obowiązkowo. Właśnie na niego zerkam - zostało 26 dni, 15 godzin i 59 minut. Także nie traćmy czasu, przygotowujemy się do korzystania z dobrodziejstw e-recept.